PROROCKIE OBRAZY

16.01
Kiedy zapraszałeś Maryję na nasze spotkanie, miałam obraz Jej postaci w białej szacie (jakby utkanej z białej mgły) jako młodej dziewczyny. Na głowie miała wianek z kolorowych kwiatów na dowód na to, że nie była zjawą, ale żywą osobą. Wierzę, że Maryja była obecna wśród nas.

Kiedy śpiewaliśmy ” przenikaj nas Duchu Święty…” miałam obraz promieni ostrych jak miecze, które przeszywały nas na wylot. Wierzę, że Duch Święty przeniknął nas na wskroś.

Kiedy Danusia modliła się za ciebie (lidera Krzysztofa), miałam obraz: ty w ciemności, a z góry padał na ciebie deszcz promieni ze źródła Światła i przeleciała Biała Gołębica nad tobą.

Kiedy modliliśmy się nad Stasią i ty poprosiłeś Boga, aby uleczył jej serce, miałam obraz małej dziewczynki w ciemności, na którą padały promienie Światła. Wierzę, Duch Święty uleczył jej serce ze zranień z dzieciństwa, uleczył małe dziecko, które jest w każdym z nas.

Chwała Panu

14.01
Na samym początku adoracji w Ludźmierzu , kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz ogromnego wodnego wiru, który „schodził” z góry do nas w dół. Wierzę, że Duch Święty woła, żebyśmy dali się porwać temu wirowi wody żywej i pozwolili Mu poukładać nasze życie na nowo.

W czasie uwielbienia miałam obraz „fal radiowych” rozchodzących się okręgami od środka źródła. Wierzę, że Bóg mówi, iż owoce tej modlitwy adoracji będą rezonowały na cały świat.

Kiedy modliliśmy się nad Andrzejem miałam obraz: Andrzej pochylony na wózku, a na jego plecach szeroka stuła (ozdobiona gęsto wzorem, jak grecki ornat) , która wychodziła z Hostii w Monstrancji.

Chwała Panu

9. 01. 2024
W czasie pieśni „Spocznij na nas Duchu Pana…” miałam obraz białej smugi obłoku, który delikatnie falował w powietrzu na środku naszej sali, a wychodził z brody Boga Ojca. Wierzę, że Pan mówiąc w dzisiejszym Słowie o tym, iż poznaliśmy Boga i On nas poznał, chce nam przypomnieć, że Duch Święty pochodzi od Boga Ojca i jest to tajemnica wiary, iż jest w 3 Osobach Boskich ale jest jeden. Nie jak inne bożki.

Kiedy śpiewaliśmy słowa „Tak pragniemy Ciebie Panie…” miałam obraz: w ciemności na ziemi duży otwór w kształcie dziury od klucza ( jak w starych, dużych wrotach), w którym była sucha, spękana ziemia i pokropił ją delikatnie deszcz. Na końcu tego otworu ze spękana ziemią stał Jezus, a nad nim było silne Światło. Kiedy ziemia ledwo została nawilżona, wpadła do tego otworu. Wierzę, że Duch Święty chce nam powiedzieć, iż jeśli pozwolimy Mu nawet delikatnie nawilżać w ciągu naszego życia Jego deszczem nasza suchą, spękaną i spragnioną ziemię naszych dusz, to po prostu wpadniemy do Królestwa Bożego.

Chwała Panu
19. 11

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz wylotu tunelu z ciemnych skłębionych „chmur „, z którego wybiegły malutkie, białe postacie jak iskry. Wierzę, że Duch Święty wypuścił do nas swoje iskry, które mają zapalać innych.

W trakcie uwielbienia miałam obraz złotego krzyża, stojącego na tabernakulum, okrytego biała szatą jak nasza, która zaczęła znikać i zamieniła się w promienie. Wierzę, nasza szata, która okrywa Monstrancję, działa jak szata Jezusa z Ewangelii, gdzie kobieta pragnęła choć szaty Jego dotknąć, żeby zostać uzdrowioną.

Tuż przed chrztem w Duchu Świętym miałam obraz siedzącego, zadumanego św. Jana Pawła II na Hostii. Pomyślałam , dlaczego tam, kiedy przecież Hostia to Ciało i Krew Jezusa. Przypominałam sobie wtedy, że Jezus powiedział bodajże do Alicji Lenczewskiej, że modląc się do jednego świętego, modlimy się do całego nieba. Wierzę, że Jan Paweł II był obecny na naszej adoracji i modlił się razem z nami i nad nami, bo kiedy zacząłeś modlić się o chrzest w Duchu Świętym, Jan Paweł II podniósł rękę.

Na samym początku modlitwy o wylanie Ducha Świętego miałam obraz złotego tabernakulum, z którego wydobywał się dołem biały dym i dosyć szybko rozprzestrzeniał się na kaplicę. Wierzę, że Duch Święty „wypłynął” na nas.

W czasie modlitwy nad ks. Andrzejem miałam obraz białej gołębicy nad jego głową, która promieniowała na księdza. Nad gołębicą było zachmurzone niebo, na ktorym zaczęły się rozchodzić chmury i pokazało się błękitne niebo.

14. 11

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz białego materiału, który falując jak ogromne skrzydła opadał na nas i zatrzymał się lekko dotykając naszych głów. Później coś jak kręcąca się słuchawka od prysznica pod sufitem, z której tryskała woda, a w miarę coraz szybszych obrotów tej słuchawki krople wody rozprzestrzeniały się na coraz więcej ludzi(nas).

Wierzę, że Duch Święty przyszedł  i wypełnił nas swoją obecnością i wylał na nas swoje łaski.

Świat potrzebuje ofiary i modlitwy za ludzi chodzących w ciemności grzechu. W czasie modlitwy Mikołaja miałam obraz wrzeciona kręcącego się jak bączek na granicy światła (z którego wypływał dym jak z kadzidła) i ciemności. Kiedy wrzeciono się kręciło, dym rozprzestrzeniał się „po ciemności”. Wierzę, że Duch Święty mówi przez ten obraz, że nasza modlitwa, jak dym z kadzidła, jest skuteczna, bo daje Mu możliwość działania  w duszach pogubionych ludzi (ciemności).

Kiedy Jadzia powiedziała o aniołach miałam obraz Aniołów wypełniających przestrzeń wokół nas. Wierzę, że nasze Anioły modliły się razem z nami.

Kiedy w modlitwie mówiłeś o aborcji i nowych projektach dotyczących jej złagodzenia, miałam obraz wlotu ogromnej rury, w której był krwawy dym. Później do tego wlotu zaczęły być wsysane rozdrobnione części. Na koniec obok tego wlotu stanęła ciemna postać w kapturze. Pomyślałam o tym, że może być jeszcze dużo ofiar aborcji, bo na straży tego masowego zabójstwa stoi demon, ale Bóg jest większy i ma swój plan. Ufajmy więc Panu i nie trwóżmy się.

Chwała Panu

7. 11

Na pierwszy słowa pieśni, w których wzywaliśmy Ducha Świętego, miałam obraz białej gołębicy, która przysiadła na czubku monstrancji, a później poszybowała ponad naszymi głowami. Wierzę, że Duch Święty zgodnie z dzisiejszym Słowem otwiera nam dzisiaj oczy na te same nasze grzechy, za które krytykujemy innych.

Kiedy były wyczytywane imiona dusz, za które modliliśmy się, miałam obraz postaci ludzi przesuwających się wzdłuż ołtarza (jak na taśmociągu). Wierzę, że te dusze były obecne na naszej adoracji. Boże miłosierdzie jest niezmierzone.

Chwała Panu

24.10

Kiedy Stasiu modlił się za Synod, który się odbywa, miałam obraz spływających jak z wodospadu czystych wód, na które z góry padało światło. Wierzę, Że Duch Święty wylewa się na uczestników Synodu i oświeca ich.

Kiedy Asia modliła się o wylanie się Ducha Świętego na nasze rodziny, miałam obraz padającego w ciemności z góry światła, z którego wyszły świetliste ręce. Te ręce Ducha Świętego przemykały palcami po głowach zgromadzonych na dole ludzi. Wierzę, że Duch Święty wylewa się i dotyka każdego członka naszych rodzin.

Kiedy modliłeś się za naszą ojczyznę, miałam obraz Żywego Światła, które zmagało się z ciemnością.

Chwała Panu


17.10

Na twoje pierwsze wezwanie Ducha Świętego miałam obraz szerokiego światła w ciemności, padającego z góry przez otwór. Wierzę, że Duch Święty – Światło przenika ciemność grzechu, która pokrywa świat, kiedy go wzywamy. Dla Niego nie ma przeszkody nie do pokonania.

Chwała Panu

W czasie modlitwy językami miałam obraz tunelu, przez który jakbym pędziła z dużą szybkością. Wierzę, że Duch Święty mówi, iż kiedy Go zapraszamy do naszego życia, nabiera ono rozpędu.

Chwała Panu


10.10

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz błękitnego nieba nad nami i słońca świecącego oślepiającym blaskiem. Słońce to Jezus. Wierzę, że On rozświetlił swoim światłem ciemne zakamarki naszych serc i tym samym przepędził ciemność.

Chwała Panu

Kiedy Staszek modlił się za nadchodzące wybory i powiedział, że wygląda, jakby te wybory miały zaważyć na losach świata, miałam obraz czarnej postaci (trochę wyglądającej jak demon) całej okrytej  czarną peleryną, która wychodząc ze skalnej groty odsłoniła poły peleryny, a potem zrzuciła ją ze swych ramion i ukazała się zbroja. Ta postać wyglądała jak rycerz.

Chwała Panu

Kiedy modliłeś się za tą dziewczynę (nie pamiętam jej imienia), którą przeklinano, miałam obraz: w ciemności puste, metalowe naczynie, które zanurzyło się w innym większym naczyniu, w którym była gotującą się woda. Później to większe naczynie stało się studnią, w którą zostało opuszczone bardzo gleboko to puste naczynie. Wierzę, że Duch Święty oczyści ta dziewczynę ( gotująca się woda)i już zanurzył ją w sobie.

Chwała Panu

Kiedy modliłeś się za tą dziewczynę (nie pamiętam jej imienia), którą przeklinano, miałam obraz: w ciemności puste, metalowe naczynie, które zanurzyło się w innym większym naczyniu, w którym była gotującą się woda. Później to większe naczynie stało się studnią, w którą zostało opuszczone bardzo gleboko to puste naczynie. Wierzę, że Duch Święty oczyści ta dziewczynę ( gotująca się woda)i już zanurzył ją w sobie.

Chwała Panu

Kiedy modliłeś się za chyba Justynę?,która jest chora na anoreksję, miałam obraz światła przebijającego się przez mgłę, jakąś przejrzystą przeszkodę. Nie mogło się przebić.


3.10

Kiedy powiedziałeś w czasie adoracji, żeby Duch Święty wylewał się na nas, miałam obraz rzeki „mleka”, a potem białego obłoku wypływającego z Hostii.

Wierzę, że Duch Święty był obecny.

Chwała Panu

Kiedy na końcu adoracji ks. Tomasz klęczał przed Najświętszym Sakramentem, miałam obraz ręki wychodzącej Hostii, która pogłaskała księdza po głowie. Hostia była jakby „skupiona” tylko na księdzu.

Chwała Panu


25.09

Kiedy Adam powiedział, żeby Duch Święty poprowadził nas dzisiejszym Słowem, miałam obraz oświetlonego wejścia w skale. Dalej był korytarz skalny najpierw oświetlony, a potem coraz ciemniejszy i z przodu biegnąca tym korytarzem postać, która co jakiś czas oglądała się za siebie, jakby sprawdzając, czy nie za szybko biegnie. Wierzę, że Duch Święty poprowadził nas przez to spotkanie Słowem, które nam dał. On spełnia nasze prośby.

Chwała Panu

Kiedy poprosiłeś, aby Dych Święty wylał na nas deszcz błogosławieństw, miałam obraz lecącej białej gołębicy, za którą ciągnął się „płaszcz” drobnego deszczu, mgiełki, która opadała na głowy ludzi zgromadzonych na dole.

Wierzę, że Duch Święty obficie nam błogosławił.

Chwała Panu

Kiedy modliliśmy się nad Beatką, miałam obraz i silne poczucie obecności Jezusa między tobą a nią, a potem Maryji z przodu i później światło.

Chwała Panu


19.09

Kiedy na początku spotkania mówiłeś, żeby Duch Święty nas wypełnił, miałam obraz gęstego o nieskazitelnej bieli obłoku, który kłębiąc się powiększał swoją objętość i wypełniał salę i nas.

Chwała Panu

Kiedy Dorota modliła się za Natalie, która ma depresję, miałam obraz zacienionego pokoju szpitalnego, do którego wpadał delikatny promień światła. Wierzę, że Duch Święty przychodzi łagodnie do Natalii z uzdrowieniem.

Chwała Panu.
12.09

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz twarzy Jezusa z Całunu Turyńskiego. Wierzę, że Ty Jezu mówisz do nas w dzisiejszym Słowie: ” beze mnie nic nie możecie uczynić…”, bo Ty wszystko za nas już uczyniłeś. Cierpiałeś za nas jak nikt inny, wylałeś wszystką krew, a my jak te winne latorośle, możemy tkwić w Tobie i odżywiać się Twoim Ciałem i Krwią.

Chwała Panu

05.09. Adoracja

Kiedy ks. Tomasz błogosławił nas końcu mszy miałam obraz światła padającego ze Źródła Światła, które znajdowało się na ołtarzu i oświetlało głowy znajdujących się w kościele. Wierzę, że ta Światłość (Duch Święty) spłynęła na nas.

Chwała Panu

Kiedy ks. Tomasz klęczał przed Najświętszym Sakramentem na zakończeniu adoracji, miałam obraz jasnego promienia padającego z Hostii na księdza, a potem dalej na Hostii -Jezusa, który patrząc z czułością na ks. Tomasza wyciągnął do niego rękę i jakby mówił: To jest mój syn umiłowany.

Chwała Panu

28.08

Wtorek 28.08

W Słowie na to spotkanie Bóg mówi: ” Naród ujrzał Światłość wielką…” Wierzę, że Duch Święty właśnie w taki sposób do nas przyszedł, bo miałam obraz promienia silnego światła w ciemności, który rozświetlał tą ciemność, a potem zachodzące słońce i nisko nad horyzontem gęste skłębione chmury. Ufam, że Duch Święty mówi do nas, że nie ma w nas takiej ciemności ani grzechu, której On nie mógłby przeniknąć, prześwietlić.

Chwała Panu

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz deszczu tak ogromnych kropel, iż wydawało się, że słychać ich stukot. Wierzę, że Duch Święty przychodzi na nasze wezwanie i wśród tych kropel była kropla radości, o której mówi dzisiejsze Słowo.

Chwała Panu

10.08

Kiedy modliliśmy się językami miałam obraz: W ciemności z otworu u góry padały drgające promienie na wydawałoby się łany zbóż, ale to były tysiące wyciągniętych dłoni, po których te promienie poruszały się. Później ogromne słońce, które już powoli chyliło się ku zachodowi oświetlając pole złocistych traw, spośród których widać było wyciągnięte dłonie, a na nich zaczepione niby włosy jakieś pasma.

Wierzę, że Duch Święty przychodzi i oświeca nas, oświetla, zwłaszcza kiedy uwielbiamy Boga, a Jezus (słońce) posyłając do nas Swojego Ducha nie pozostawia nas z pustymi rękami ( pasma na wyciągniętych dłoniach).

Chwała Panu

Te obrazy łączą ze sobą oba Słowa dane na to spotkanie i grupy dzielenia. Łany zbóż (wyciągnięte do uwielbienia tysiące rąk) i ziarno siane przez Siewcę oraz żywe drgające promienie i słońce – Światło z Góry Tabor, które przemienia. Kiedy uwielbiamy Boga, On nas przemienia i nawet najtrudniejszy czas przemienia w radość.

8.08

Kiedy modliliśmy się językami miałam obraz: W ciemności z otworu u góry padały drgające promienie na wydawałoby się łany zbóż, ale to były tysiące wyciągniętych dłoni, po których te promienie poruszały się. Później ogromne słońce, które już powoli chyliło się ku zachodowi oświetlając pole złocistych traw, spośród których widać było wyciągnięte dłonie, a na nich zaczepione niby włosy jakieś pasma.

Wierzę, że Duch Święty przychodzi i oświeca nas, oświetla, zwłaszcza kiedy uwielbiamy Boga, a Jezus (słońce) posyłając do nas Swojego Ducha nie pozostawia nas z pustymi rękami ( pasma na wyciągniętych dłoniach).

Chwała Panu

Te obrazy łączą ze sobą oba Słowa dane na to spotkanie i grupy dzielenia. Łany zbóż (wyciągnięte do uwielbienia tysiące rąk) i ziarno siane przez Siewcę oraz żywe drgające promienie i słońce – Światło z Góry Tabor, które przemienia. Kiedy uwielbiamy Boga, On nas przemienia i nawet najtrudniejszy czas przemienia w radość.

25.07

wtorek 25 lipiec

Na początku spotkania, kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz ściany wody, deszczu, który na nas spadł. Wierzę, że Duch Święty wylał na nas deszcz błogosławieństw.

Chwała Panu

W Słowie na to spotkanie Bóg Ojciec mówi nad Jezusem: To jest mój Syn umiłowany… Wierzę, że On mówi tak do każdego z nas.

Miałam obraz Boga Ojca, który przytula każdego z nas. Wierzę, że dzieje się to szczególnie, kiedy idziemy do spowiedzi.

Chwała Panu

Kiedy Jadzia mówiła, abyśmy otworzyli nasze serca dla Ducha Świętego, miałam obraz starych drewnianych drzwi, które jakby były złamane wzdłuż i otwierały się tylko w połowie. Wierzę, że Jezus woła, abyśmy otworzyli te drzwi szerzej, w całości, żeby Bóg mógł te stare, zakurzone i dawno nie wietrzone, zakamarki naszych serc oczyścić, uzdrowić i zapełnić Swoją Obecnością.

Chwała Panu

18.07

Kiedy zawołałeś do Ducha Święty, aby nas wypełnił miałam obraz delikatnego białego obłoku, który wypełniał nasza salę i silne poczucie obecności Bożej, która wypełnia.

Wierzę, że Duch Święty pragnął, abyśmy wzięli głęboki oddech i dosłownie ” wciągnęli” go nosem do siebie. Musimy tylko powiedzieć Bogu tak, bo On jest gentlemanem i nie uczyni niczego w naszym życiu bez naszej zgody.

Chwała Panu

Kiedy modliliśmy się za ks. Grzegorza, który się podtopił, miałam obraz (pełen pokoju)promieni idących do góry, otaczających otwór przez który widać było osłoneczniony las. Jakby słońce z lasu przedostawało się na drugą stronę. Wierzę, że Duch Święty wypełnia księdza pokojem.

Chwała Panu

W czasie modlitwy za Władysława, który jest w szpitalu, miałam obraz ognistej postaci pędzącej na ognistym rowerze po ognistych łanach zbóż. Wszystko było łagodnym  ogniem, nie siejącym spustoszenie.

Wierzę, że Duch Święty- Duch Ognia już działa.

Chwała Panu

W czasie modlitwy o chrzest w Duchu Świętym miałam obraz w ciemności otworu w sklepieniu, przez który padało Światło, a potem strugi deszczu na ludzi ubranych w białe szaty zgromadzonych na dole. Później pojawiło się tam mnóstwo białych aniołów. Na koniec dłonie rozwarły to ciemne sklepienie i stało się jasno.

Wierzę, że zostaliśmy ochrzczeni w Duchu Świętym i wylały się na nas Jego łaski, a nasi aniołowie uczestniczyli w tym, a Bóg może wszystko, nawet rozjaśnić najciemniejsze zakamarki naszych serc.

Chwała Panu

11.07

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz „płynącej” w powietrzu przejrzystej  postaci jakby utkanej z powietrza, za którą ciągnęły się długie włosy ze światła, a wypłynęła ta postać z ciemnosci. Wierzę, że Duch Święty przyszedł na nasze wołanie i ożywił naszą ciemność Swoją obecnością.

Kiedy modliliśmy się językami miałam obraz ciemnego sklepienia, w którym zrobił się duży otwór i padło przez niego Światło. Wierzę, że Duch Święty pokonując ciemność grzechu poprzez nasze modlitwy, przyszedł, aby oświecić nas.

Kiedy modliliśmy się za Polskę miałam obraz żywego Jezusa ukrzyżowanego, który podniósł z trudem głowę.Jego głowa z powrotem opadła i krzyż z Jezusem zaczął pochłaniać  biało-czerwony dym, jak nasza flaga (dym u góry był biały a na dole czerwony). Myślę, Jezus cierpi z powodu tego, co dzieje się w naszym kraju.

Chwała Panu

20.06

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego i śpiewaliśmy: … i niech spadnie deszcz błogosławieństw Twych… miałam obraz dużego dzbana, z którego wylewało  się dużo wody, tak jakby to naczynie było bez dna. W pewnym momencie ten dzban został przyciśnięty, jakby ktoś chciał wycisnąć z niego jeszcze więcej. Z tej wody utworzył się strumień.

Wierzę, że Duch Święty wylewał się w obfitości więcej niż deszczem ale strumieniem łask i błogosławieństw. Chwała Panu

5.06

We wtorek na spotkaniu, kiedy prosiliśmy śpiewając, żeby Pan otworzył nasze oczy, miałam obraz: wszyscy mieliśmy zamknięte oczy i na nasze powieki padało Światło. Wierzę, że Duch Święty prześwietli nasze powieki i dotrze ze Swoim Światłem.

Chwała Panu

30. 05

We wtorek na spotkaniu, kiedy prosiliśmy śpiewając, żeby Pan otworzył nasze oczy, miałam obraz: wszyscy mieliśmy zamknięte oczy i na nasze powieki padało Światło. Wierzę, że Duch Święty prześwietli nasze powieki i dotrze ze Swoim Światłem.

Chwała Panu


28. 05- niedziela- Dursztyn

Kiedy za o. Arka na koniec rekolekcji, miałam obraz białej wiejskiej kapliczki, która promieniowała. W kapliczce stała Niepokalana.

Chwała Panu

Wierzę, że o. Arek będzie światłem dla ludzi, jest zaopiekowany przez Maryję.

Chwała Panu

W czasie uwielbienia na samym początku miałam obraz 2 promieni ( czerwonego i białego), jak na obrazie Jezusa Miłosiernego, które wychodziły z dachu kaplicy.

Wierzę, że Pan wylewał na nas łaski i miłosierdzie i jesteśmy błogosławieni.

Kiedy wołałeś w Dursztynie o Ducha Świętego po mszy, w czasie wylania miałam obraz Maryji, która 3 razy nas błogosławiła, a potem miałam obraz oka Maryji. Wierzę, że nasza Mateńka ma nas w swojej pieczy, ma nas na oku.

W czasie wzywania Ducha Świętego na uwielbieniu miałam obraz zamglonego okienka (nic nie było przez nie widać), które zostało oczyszczone i już widać było przez nie wszystko.

Potem miałam obraz pokoju, w którym leżał stary chodnik i nagle ktoś go usunął. Wierzę, że Duch Święty- Duch Porządku wylewał się nas i uporządkował nasze życie, wyrzucił stare i oczyścił nam wzrok duchowy.

Chwała Panu
27. 05- sobota

Kiedy w czasie adoracji powiedziałeś, żeby Duch Święty przewietrzył nam umysły, miałam obraz smugi białego obłoku, który przepływał po kolei przez nasze głowy. Wierzę, że Duch Święty dosłownie zrobił to, o co poprosiłeś.

W czasie drugiej modlitwy językami miałam obraz mnóstwa ludzi, po których głowach wylewał się dywan ognia, a po tym dywanie szło wielu świętych. Wierzę, że ogień Ducha Świętego, który płonął w świętych wylał się na nas.

Na twoje pierwsze zawołanie do Ducha Święty, aby wylewał się na nas w czasie chrztu w Nim, miałam obraz płaszcza Ducha Świętego ( przejrzystej białej tkaniny, jak nasza szata, którą przykrywamy monstrancję), który opadł na nas i okrywał nas przez cały ten czas wyłania.

Chwała Panu
26. 05- rekolekcje

Piątek

W czasie mszy, kiedy mówiliśmy: W górę serca… miałam obraz: nad każdą głową czerwone serce z ogienkiem u góry. Wierzę, że Pan pragnie naszych rozpalonych serc.

Kiedy o. Arek wystawił Najświętszy Sakrament miałam obraz promieni idących na wszystkie strony wzdłuż promieni monstrancji. Wierzę, że Duch Święty prosi, abyśmy (tak jak Jezus Piotra w dzisiejszej ewangelii: Paś baranki moje.) wyszli z tych rekolekcji i świadczyli o Nim.

W czasie adoracji miałam obraz: szata, ta część, która okrywała monstrancję u góry, wyglądała jak przejrzysta najdelikatniejsza materia. Wierzę, że Bóg potwierdza twoje słowa o działaniu szaty Jezusa.

W czasie błogosławieństwa indywidualnego Najświętszym Sakramentem miałam obraz: na każdego, którego błogosławił o. Arek padał z Hostii przejrzysty promień. Wierzę, że Pan wylewał swoją moc na nas.

Chwała Panu


23.05
Kiedy wzywaliśmy Ducha miłości, aby wylewał się na nas, miałam obraz czerwonego serca, z którego wychodziły na nas jasne promienie. Później miałam obraz promieni wylewających się na nas z kilku otworów umieszczonych w najniższym schodzie podestu w naszej sali. Wierzę, że Duch Święty był obecny i promieniował na nas miłością i swoją obecnością.
Chwała Panu
Kiedy modliliśmy się nad tą dziewczyną, która miała zaśnięcie w Duchu Świętym, miałam obraz kobiety-zakonnicy, (habit miała jasny, taki noszą latem siostry Serca Maryji), która podeszła do niej i ją przytuliła. Potem ciemność odepchnęła tą zakonnicę, ale jakby z góry pojawiła się Maryja. Nie wiem, co oznacza ta zakonnica, ale wiem, że ta dziewczyna ma opiekę Maryji.
Chwała Panu

Kiedy modliłeś się z Adamem za Teresę miałam obraz: w ciemności wy modlący się nad Teresą, na którą pada szeroki delikatny promień światła, który straszny demon próbuje zamknąć (nie zasłonić), wyginając się w pałąk. Prawie mu się to udaje. Potem znów ten promień pada na Teresę. Zaraz też 2 ogromne czarne nietoperze próbowały ten promień z dwóch stron zamknąć, ale nie udało im się to. Następnie do tego źródła Światła zbliżało się wiele ludzi, jakby Ono ich przyciągało. Później, kiedy namaszczałeś ją olejem miałam obraz folii ( jak parasol) nad nią, która okrywała jej głowę i ramiona.
Chwała Panu

Teraz, jak przeczytałam, co napisałeś, uświadomiłam sobie, że to Światło padało z miejsca, gdzie wisi nasza ikona „Przemienienia Pańskiego” .


20.05 Częstochowa
Kiedy śpiewaliśmy pieśń:” Wielki jest nasz Pan” na początku spotkania na Jasnej Górze miałam obraz ogromnej białej gołębicy na tle białego okręgu na niebie, od której padały promienie światła na wszystkich zgromadzonych ludzi.

Kiedy ewangelizator z Malezji uczył nas prosić o uzdrowienie i dziękowaliśmy Panu już za nie,miałam obraz Źródła Światła, z którego padało Światło na wszystkich zgromadzonych.

Przez cały czas, mimo, iż niebo było zasłonięte chmurami nad nami było Światło.
Wierzę, że Duch Święty przyszedł do nas ze swoją ogromną mocą.
Chwała Panu

Kiedy ewangelizator z Malezji prowadził modlitwę -zaproszenie Ducha do naszego życia, miałam obraz deszczu Światła spadającego na nas wszystkich.
Chwała Panu

W czasie modlitwy za polską młodzież miałam obraz głębokiej studni, do której zostały wciągnięte małpy (demony). Wierzę, że Duch Święty uwolnił młodych ludzi z wielu zniewoleń.
Chwała Panu

Kiedy modliliśmy się do Maryji (2 razy) miałam obraz pięknego oka Maryji. Wierzę, że Maryja była obecna i „miała nas na oku”,
Chwała Panu opiekowała się nami.


16.05
Kiedy śpiewaliśmy „Duchu miłości wylewaj się na nas z przebitego serca Jezusa…” miałam obraz dużego czerwonego serca, z którego wypływała krew, potem obraz Maryji trzymającej na swoich kolanach ciało umęczonego Jezusa. Wierzę, że Duch Święty wylewał na nas swoją miłość, tak jak o to prosiliśmy. W dzisiejszym Słowie Jezus mówi: Kto spożywa moje Ciało i Krew…, a przecież najlepiej możemy przyjąć Jezusa przez ręce Maryji.
Chwała Panu

W czasie pieśni: „Przyjdź, przyjdź Światłości Serc…” miałam obraz białej gołębicy, od której wychodziły pojedyncze promienie, a każdy z nich trafiał oddzielnie do serca każdego obecnego na spotkaniu. Wierzę, że Duch Święty przyszedł do naszych serc ze swoim Światłem i wypełnił je
Chwała Panu

Kiedy śpiewaliśmy „Duchu miłości wylewaj się na nas z przebitego serca Jezusa…” miałam obraz dużego czerwonego serca, z którego wypływała krew, potem obraz Maryji trzymającej na swoich kolanach ciało umęczonego Jezusa. Wierzę, że Duch Święty wylewał na nas swoją miłość, tak jak o to prosiliśmy. W dzisiejszym Słowie Jezus mówi: Kto spożywa moje Ciało i Krew…, a przecież najlepiej możemy przyjąć Jezusa przez ręce Maryji.
Chwała Panu

W czasie pieśni: „Przyjdź, przyjdź Światłości Serc…” miałam obraz białej gołębicy, od której wychodziły pojedyncze promienie, a każdy z nich trafiał oddzielnie do serca każdego obecnego na spotkaniu. Wierzę, że Duch Święty przyszedł do naszych serc ze swoim Światłem i wypełnił je
Chwała Panu

Kiedy Adama modlił się za Klaudię i Julię miałam obraz białego obłoku, z którego wyłonił się wodospad czystej wody. Wierzę, że Bóg wylał na tą rodzinę „wodospad łask”.
Chwała Panu


9.05

Kiedy śpiewaliśmy „Duchu miłości wylewaj się na nas z przebitego serca Jezusa…” miałam obraz dużego czerwonego serca, z którego wypływała krew, potem obraz Maryji trzymającej na swoich kolanach ciało umęczonego Jezusa. Wierzę, że Duch Święty wylewał na nas swoją miłość, tak jak o to prosiliśmy.  W dzisiejszym Słowie Jezus mówi: Kto spożywa moje Ciało i Krew…, a przecież najlepiej możemy przyjąć Jezusa przez ręce Maryji.

Chwała Panu

W czasie pieśni: „Przyjdź, przyjdź Światłości Serc…” miałam obraz białej gołębicy, od której wychodziły  pojedyncze promienie, a każdy z nich trafiał oddzielnie do serca każdego obecnego na spotkaniu. Wierzę, że Duch Święty przyszedł do naszych serc ze swoim Światłem i wypełnił je

Chwała Panu

Kiedy Adama modlił się za Klaudię i Julię miałam obraz białego obłoku, z którego wyłonił się wodospad czystej wody. Wierzę, że Bóg wylał na tą rodzinę „wodospad łask”.

Chwała Panu

5.05

Na adoracji miałam obraz białej gołębicy i młodego pelikana karmiących się nawzajem.  Gołębica to Duch Święty a pelikan to Chrystus. Nie rozumiem jednak do końca tego obrazu. Może zrozumienie przyjdzie później.

Chwała Panu

3.05

W niedzielę w Maruszynie w czasie wzywania Ducha Świętego miałam obraz wielu promieni światła padający od ołtarza, później okazało się, że te promienie wychodziły z oczu Jezusa.

Wierzę, że Jezus posłał swego Ducha do wszystkich obecnych w kościele.

Chwała Panu

Kiedy modliliśmy się wczoraj nad Andrzejem miałam obraz: Andrzej stanął na wózku i powoli wpadł plecami w dół, a za nim jego wózek do sadzawki otoczonej betonowym brzegiem.

Skojarzyło mi się to z sadzawką Siloe, albo z zanurzeniem w Duchu Świętym ( woda to Duch Święty).

Chwała Panu

Na adoracji miałam obraz białej gołębicy i młodego pelikana karmiących się nawzajem.  Gołębica to Duch Święty a pelikan to Chrystus. Nie rozumiem jednak do końca tego obrazu. Może zrozumienie przyjdzie później.

Chwała Panu

25.04

Kiedy zapraszałeś Maryję na nasze spotkanie miałam obraz, jak Ona zeszła z naszego ołtarza i tańczyła, delikatnie się kręcąc na środku sali. Wierzę, że Duch Święty był obecny na naszym uwielbieniu, bo tam gdzie Maryja tam On również jest.

Chwała Panu

Kiedy modliliśmy się za młodzież, która będzie miała bierzmowanie w Maruszynie, miałam obraz ogromnego czerwonego serca, do którego garnęli się ludzie, a potem obraz dużego, jasnego kamienia, który gładziły kobiece dłonie aż uformowały

kształt serca.

Wierzę, że Jezus przygarnie wiele serc przez ten sakrament bierzmowania, a Maryja je przemieni, ukształtuje.

Chwała Panu

19.04

W czasie, kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz opadającej falami na nas wszystkich białej delikatnej i przejrzystej „tkaniny”. Wierzę, że Duch Święty spoczął na nas.

Chwała Panu.

Kiedy modliliśmy się nad Alicją i Tereską miałam obraz Światła przed nimi, a potem zostały wypełnione jak naczynia Wodą (Duchem Świętym) od dołu do góry. Działo się równocześnie i równomiernie.

Wierzę, że Duch Święty wypełnił każdą komórkę ich ciał.

Chwała Panu

11.04

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz białego obłoku na naszym ołtarzu przed krzyżem, który płynął jak dym z kadzidła w górę, a potem jakby lej -tunel z dymu. Wierzę, Duch Święty nasz Paraklet był obecny i wstawiał się za nami, zanosił nasze modlitwy do Boga.

Chwała Panu

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego i Jadzia wołała: Święty, Święty… miałam obraz Jezusa, który stanął przed Bartkiem, pochylił się do niego i obszedł go dookoła dotykając go. Potem znów stanął naprzeciwko Bartka i zdjął mu tego ” buta” z operowanej nogi.

Chwała Panu

29. 03

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz światła z góry, spoza którego wyszło oko. Było to oko wilka, ale spokojnego i bezsilnie wyjącego. Wierzę, że Bóg mówi do nas, iż On jest Panem wszystkiego i demony są bezsilne w Jego obecności.

Chwała Panu

Kiedy modliliśmy się za Bartka miałam obraz Jezusa, który odpiął rzepa na szynie na chorej nodze Bartka i wyjął jego nogę z tej szyny.

 

Chwała Panu

Kiedy modliliśmy się nad naszymi solenizantami, miałam obraz białej gołębicy, która pędząc między Jackiem, Danusią i Ryśkiem rozpływała się w smudze wichru, który za sobą ciągnęła. Wierzę, że Duch Święty powiał i będzie się działo.

 

Chwała Panu

Kiedy modliliśmy się nad tą nową parą, miałam obraz ciebie modlącego się za nich, tak jak było w rzeczywistości. Potem między nimi pojawiła się Maryja Królowa Pokoju i rozłożyła ręce jakby ich chciała przygarnąć. Później między nimi stanęła starsza siwa kobieta w chustce na głowie, jak babcia ze wsi. Na koniec Maryja przytuliła tą kobietę i tego mężczyznę.

Wierzę, że Maryja była obecna przy tej modlitwie i zaopiekuje się nimi. Ta kobieta w chustce, to może być ktoś kto ich rozdziela lub modli się za nich.

Chwała Panu


22. 03

Kiedy śpiewaliśmy: „Wzywam Cię…” miałam obraz źródła Światła na naszym ołtarzu, z którego wychodził promień, jak świetlista droga. Wierzę, że drogą do Boga jest Duch Święty, który przyszedł na nasze wezwanie.

 

W czasie twojej modlitwy za ludzi zniewolonych, miałam obraz: w ciemności, w skalnej ścianie oświetlony jasnym światłem otwór, do którego podążali i wchodzili w to Światło ludzie. Wierzę, że Bóg uważnie słucha próśb i uwalnia ludzi, których przynieśliśmy w naszych sercach na spotkanie.

Chwała Panu


8. 03

Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz białego obłoku, mgły, która spływała znad Najświętszego Sakramentu i wypływała na kościół. Potem ogromna biała gołębica z rozpostartymi skrzydłami za  Najświętszym Sakramentem, która poruszając nimi, jakby otulała Hostię. Wierzę, że Duch Święty przychodzi na nasze wołanie i był obecny na naszej adoracji.

Chwała Panu


28. 02
Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz szeroko otwartego okna, przez które wpadało silne światło do ciemnego pomieszczenia i zaczęło to miejsce oświetlać. Wierzę, że Duch Święty przyszedł na nasze zaproszenie z mocą swojego Światła.
Chwała Panu


14. 02
Przez całe spotkanie miałam obraz promienia światła padającego na nas wszystkich. Wierzę, że Duch Święty „promieniował ” na nas.

W czasie modlitwy językami miałam obraz anioła, który grał na trąbce. Wierzę, że aniołowie uwielbiali Pana razem z nami.

Chwała Panu

W czasie modlitwy za Irminę, miałam obraz w ciemności zgiętej w łokciu ręki, która wyglądała jak na zdjęciu RTG. Widać było kości całej ręki od przedramienia do dłoni. Wszystkie kości były całe.

Chwała Panu


7. 02
Na początku adoracji, w czasie pieśni” Ruah” miałam obraz promieniującej na nas Hostii, później wyleciała z Niej biała gołębica, która rozpylała za sobą błyszczący biały pył. Wierzę, że Duch Święty był na naszej adoracji i okleił nas tym białym pyłem Bożej obecności, abyśmy mogli nieść Go dalej, do naszych rodzin, pracy i wszędzie tam gdzie On nas pośle.
Chwała Panu

W czasie pieśni: ” Nic, nie mówisz mówić nic…” miałam obraz mocnego promienia, który „przeszukiwał” grubą zielonobrunatną warstwę szukając szczeliny. Wierzę, że nasze uwielbienie na adoracji zrobiło taką szczelinę, aby Duch Święty mógł dotrzeć do ludzi ze swoim Światłem.
Chwała Panu


31. 01
Na początku spotkania, kiedy powiedziałeś, żeby Duch Święty pokazał każdemu z nas tą „daleką ziemię” miałam obraz otworu w pułapie w ciemności, przez który powoli i lekko wypływał przejrzysty biały obłok, mgła, potem przez ten otwór widać było czyste niebo i słońce. Wierzę, że Duch Święty delikatnie przybył na nasze spotkanie i wylewał się na nas.
Chwała Panu
Kiedy modliliśmy się za ks. Tadeusza i Adama, tatę ks. Andrzeja Finca miałam obraz Jezusa, od którego padał szeroki promień w kształcie okręgu, a po tym okręgu w pewnym momencie popłynęło duże kółko z białego obłoku (tak jak czasem ktoś puszcza kółko z dymu, kiedy pali papierosa). Wierzę, że Bóg posłał „kółko ratunkowe” (Swego Ducha) do ks. Tadeusza i Adama.
Chwała Panu
Podczas modlitwy za Bartka i za Bogdana miałam obraz pięknego krajobrazu, zatoki otoczonej wysokimi skalnymi brzegami. Tafla wody w tej zatoce była gładka, nieruchoma i czysta jak lustro. Wierzę, że Bóg spełni obietnice z dzisiejszego Słowa i da im łaskę niezwykłego pokoju w tych doświadczeniach.
Chwała Panu
Kiedy modliliśmy się nad Beatą miałam obraz pochylajacej się dwa razy Beaty, jakby się kłaniała. Później oświetlił ja promień światła, a od tyłu zaczął wiać tak silny wiatr w plecy Beaty, że włosy i ubranie wywiewało jej do przodu. Potem Beata zaczęła iść naprzód, a przed nią pojawiła się ściana światła i weszła w to Światło.
Wierzę, że Duch Święty mocno zawiruje w życiu Beaty.
Chwała Panu


24.01
Kiedy powiedziałeś, że dzisiejsze Słowo zapowiada dar prorocki i dar uzdrawiania dla kogoś z naszej wspólnoty, miałam silne poczucie, że Duch Święty dosłownie z mocą „spadł” na nas, na naszej sali. Wierzę, że Duch Święty był obecny i obdarzył nas wg dzisiejszego Słowa.

Kiedy śpiewaliśmy: „Jesteśmy ludem Króla Chwał…” miałam obraz Jezusa rozradowanego naszym śpiewem na Jego cześć. Wierzę, że radość, którą poczuliśmy w naszych sercach była radością Jezusa.

Chwała Panu
Podczas modlitwy za Danusię miałam obraz płonącej pochodni, ale ta pochodnia wyglądała jakby na palu umieszczono koronę królewską i ta korona u swej góry płonęła. Później sama korona zaczęła powoli się kręcić i zamieniła się w ludzi trzymających się za ręce i poruszających się  w koło, a w środku tego koła był gęsty biały obłok, który wypływał do góry.
Wierzę, że Duch Święty wypali to zło w rodzinie Danusi, bo Świeci wstawiają się za w tej sprawie.
Chwała Panu


17 .01
Kiedy wzywaliśmy Ducha Świętego miałam obraz obracającego się urządzenia ( jak w fontannie) pod sufitem z czterema otworami, przez które,  „wypływały” na nas 4 strumienie światła, a potem wody.
Wierzę, że Duch Święty był obecny wśród nas i wylewał swoje laski.

Kiedy tak radośnie uwielbialiśmy Pana miałam obraz dużej dziury w ścianie naszego ołtarza, przez którą wychodziło Światło, wcześniej miałam obraz rozlewającego się Światła po sali, później obraz ciemnych gór, zza których widać było światło wschodzącego słońca.
Wierzę, że Duch Święty cały czas był obecny wśród nas.

W czasie pieśni: ” Święty,…” miałam obraz oblicza Jezusa z Całunu Turyńskiego, z którego padały promienie światła.
Nie ma świętszego Imienia niż Imię Jezus, na które zegnie się każde kolano.
Chwała Panu
Kiedy modliliśmy się językami miałam obraz fali deszczu, jak podczas silnego wiatru.
Wierzę, że Duch Święty wylewał się na nas bardzo obficie.
Chwała Panu


10. 01
Kiedy wołałeś do Ducha Świętego, żeby nas oświecał i mówił przez Henia i przez nas wszystkich, miałam obraz szerokiego promienia Światła padającego od Jezusa na ikonie na naszym ołtarzu, który padał na nas i jakby skanował każdego z nas od głowy do stóp. Wierzę, że Duch Święty słucha naszych próśb i  opromienia nas swoim Światłem.

Kiedy Heniu zapraszał Maryję na nasze spotkanie miałam obraz Maryji w granatowym płaszczu, która rozłożyła ręce trzymając poły płaszcza.
Wierzę, że Maryja była obecna na naszym spotkaniu i otoczyła nas swoją opieką.

Kiedy śpiewaliśmy: ” My chcemy więcej ciebie…” miałam obraz gęstego białego obłoku na sklepieniu, a z jego środka padał promień światła na ludzi stojących na dole, którzy mieli ręce wyciągnięte do góry w uwielbieniu.
Wierzę, że Duch Święty spełnił ta prośbę i wylewał się obficie, ale też mówi, żebyśmy wyciągali ręce, bo On daje więcej.
Chwała Panu


3 stycznia 2023
Na samym początku adoracji, kiedy wołałeś Ducha Świętego, aby wylewał się na nas, miałam obraz białej gołębicy, od której padał szeroki promień światła, wyglądający jak ściana deszczu.

W czasie pieśni: „Ześlij deszcz…” miałam obraz zasiekającego deszczu, jak podczas ulewy z wiatrem.

Kiedy modliliśmy się językami miałam obraz fali deszczu, jak podczas silnego wiatru.
Wierzę, że Duch Święty wylewał się na nas bardzo obficie.
Chwała Panu